środa, 18 stycznia 2012

1. "...niczym Ci nie zawiniłam..."

     Znowu to robię. Siedzę na łożku i zastanawiam się  dlaczego to spotkało właśnie mnie. "Przecież niczym ci nie zawiniłam, prawda ?" pytam Boga. Najwyraźniej musiałam zrobić coś okropnego skoro Bóg potraktował mnie w tak okrutny sposób. Tak bardzo chciałabym zobaczyć świat znajdujący się wokół mnie. Zobaczyć piękno przyrody. Czy wygląd najbliższych mi osob choć odrobinę się zmienił. Lekarze twierdzą, że jest iskierka nadzieji na to, że znów będę widzieć. Nie oszukujmy się. Szansa na moją pełnosprawność jest jedna na milion. Aby oderwać się od tych rozmyśleń postanowiłam posłuchac muzyki. W tym czasie w radiu był przeprowadzany wywiad z brytyjsko-irlandzkim zespołem One Direction. Wiedziałam, że taki zespół istnieje ale nigdy w życiu nie słyszałam ich piosenek. Na moje szczęście właśnie puścili jeden z ich utworów. Moją uwagę przykuł głos chłopaka śpiewającego drugą zwrotkę. Był taki czuły, miły i męski. Po skończeniu się melodii postanowiłam poprosić mame o ich płytę.
- Mamo ! Chodź na chwilę do mojego pokoju - krzyknęłam. Juz po chwili kobieta stała koło mnie.
- Tak skarbie ? - spytała.
- Weź z mojego portfela pięniądze i idź do najbliższego sklepu muzycznego kupić mi płytę zespołu One direction, dobrze ? - poprosiłam.
- Juz idę. Za godzinkę wrócę - powiedziała, pocałowała mnie w czoło i wyszła.
         W czasie gdy moja rodzicielka poszła po płytę zadzwoniłam po Vivianne. Kocham ją jak siostrę i jestem jej wdzięczna za to, że nie odwróciła się ode mnie lecz jeszcze bardziej się do siebie zbliżyłyśmy. Po jakiś piętnastu minutach dziewczyna była już u mnie.
-  Vivi ! Chodź do salonu ; ]
         Weszłyśmy do pokoju dziennego, usiadłyśmy na kanapie i zaczęłyśmy rozmawiać. Taka zwyczajna gadka-szmatka.
- Vivianne weź laptopa, wejdź na youtuba i wpisz One Direction.
- O jezuu... Znowu jakieś smutne piosenki ? - spytała niezadowolona.
- Nie gderaj tylko włącz What Makes You Beautiful.
         Dziewczyna zrobiła to o co ja prosiłam i już po chwili było słychać pierwsze dźwięki wydobywające się z głośników. Podoba mi się harmonia ich głosów, z ich tonu można usłyszeć to, że kochają śpiewać i robią to całym sobą. Po skończonej piosence zaczęłam ja pytać.
- I jak ? Podoba Ci się ?
- Myślałam, że znów będziemy słuchac jakis smutnych piosenek a tu żywa, piękna piosenka. Dziewczyno zaskakujesz mnie ! - powiedziała śmiejąc się.
- Mama zaraz przyniesie mi ich płytę. Będziesz słuchać ze mną ?
- oczywiście ; ]
       Rozmawiałyśmy tak dłuższą chwilę aż ktos wszedł do domu.
- Ellie ! Mam płytę ! - krzyknęła moja rodzicielka.
- Przynieś ja do mojego pokoju.
       Kobieta weszła po schodach do mojego pokoju, włączyła płytę i wyszła. Razem z Vivi wsłuchiwałyśmy się w wszystkie utwory. Za każdym razem kiedy ON śpiewał analizowała wszystkie wypowiadane przez niego słowa. Czułam muzykę całym ciałem. Dzięki temu mogłam wyobraźić sobie jak wygląda teraźniejszy świat.
- Mam pomysł. Poszukaj w internecie ich adresu dla fanek - powiedziałam.
- Po co ? - spytała zdziwiona przyjaciółka.
- Napiszę do nich list.
       Vivi po paru minutach szukania znalazła adres ja natiomiast wyciągnęłam parę kartek, długopis i zaczęłam jej dyktować. Po godzinie list był skończony. Brzmi on tak...


Drodzy chłopcy z One Direction,
nazywam sie Ellie Ann McLellan, mam osiemnaście lat i jestem niewidoma. Pewnie zastanawiacie się jak straciłam wzrok. Gdy miałam szesnaście lat wraz z rodzicami wracałam autem do domu, w jednej chwili zobaczyłam jasne światło i poczułam bół w oczach. W szpitalu okazało się, że drobinki szkła znajdujące się w moich gałkach ocznych doprowadziły do utraty wzroku. Dziś w radiu usłyszałam waszą piosenke, od razu kazałam mamie iść do sklepu muzycznego by kupiła waszą płyte. Jestem zachwycona tym jak bardzo wasze głosy są od siebie dopasowane. Z ich tonu wywnioskowałam, że kochacie swoja prace. Nigdy nie przypuszczałam, że można śpiewać z tak wielkim oddaniem. Do dzisiaj sądziłam, że śpiew to tylko zabawa. Chciałabym kiedyś usłyszeć was na żywo ale wiem, że z moją niepełnosprawnością jest to mało prawdopodobne. Róbcie to co kochacie i nigdy się nie poddajcie. Zawsze będę was wspierać.

Londyn 18.01.12 r.                                                                                                                                    Wasza Ellie Ann xoxo


- No to teraz czekamy aż mi odpowiedzą, jeśli w ogóle to zrobią - powiedziałam.
- Oj nie martw się. Jeśli nie są zadufanymi w sobie dupkami to napewno odpiszą - pocieszała mnie Vivianne.
      Tego dnia przyjaciółka miała zostan u mnie na noc. Tak dobrze bawiłyśmy się w swoim towarzystwie, że nie zauważyłyśmy nawet która jest godzina. Zbliżała się 12 w nocy.
- Jutro po śniadaniu pójdziemy na pocztę, a teraz chodź spać bo nie wstaniemy.
      Ubrałyśmy się w pidżamy i juz po chwili leżałyśmy w łóżku. Dla jednych to może być dziwne, że dwie dziewczyny śpią w jednym łóżku ale nam to nie przeszkadzało. Pogadałyśmy jeszcze parę minut aż zasnęłyśmy. We śnie słyszałam ten JEGO cudowny, męski głos...


_____________________________________________________
Rozdział pierwszy dedykuję Oliwii i jej chłopakowi Tomkowi <3, Oldze <3 i Weronice <3 za to ,że spodobał im się mój pomysł na to opowiadanie. Mam nadzieję, że nadal będa mnie wspierac i nie pozwolą żebym znowu odpuściła.... KOCHAM WAS ! : ** < 33

KOMENTUJCIE, DODAWAJCIE SIĘ DO OBSERWATORÓW, POLECAJCIE ZNAJOMYM I CO TAM JESZCZE CHCECIE ROBIĆ !

11 komentarzy:

  1. aa ! no wreszcie :D Dziękuję Ci za dedyk w moim i w Tomka imieniu < 3 Zaczyna się świetnie ! < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne ;) czekam na następne ;*
    pozdrawiam makesitfeel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się świetnie więc czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny rozdział :)
    zapraszam do siebie :
    http://livingdreamwith1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję ;* Rozdział jest wspaniały, a moja bohaterka podobna do mnie :) I pamiętaj, że będę Cię wspierać, bo to jest po prostu ŚWIETNE i nie dam ci odpuścić ;P Wera-(ViVi) <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajnie piszesz. Zapewne będzie się ciekawie rozwijać, za co trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie się zapowiada ;D

    Zapraszam do mnie : http://one-direction-bejbe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że to jest początek pięknej historii... smutne wprowadzenie, trudna postać głównej bohaterki. Czuję, że jeśli się postarasz, uronię niejedną szczerą łzę podczas czytania następnych rozdziałów.

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne rozdział, nawet się troche wzruszyłam jak to czytałam czekam na nexta ; *
    Martini

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za dedyk ♥ Świetnie zaczęłaś :D Dawaj next, bo jestem ciekawa :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuje za wasze komentarze. Wiele dla mnie znaczą < 33

    OdpowiedzUsuń